Historie, których nigdy nie opowiedzieliśmy

Inspiracją do najnowszego spektaklu Lubelskiego Teatru Tańca stały się zmiany czekające na artystów, związane z przeprowadzką do odrestaurowanego budynku Centrum Kultury w Lublinie. Historia tego konkretnego wydarzenia staje się pretekstem do stworzenia opowieści o charakterze uniwersalnym. Nowy początek zwykle ukazuje nieznane dotąd perspektywy. Gdy zaczyna się coś nowego, umysł natychmiast tworzy niezwykłe projekcje złożone ze skrywanych dotąd nadziei, otwierając przed człowiekiem nowe horyzonty. Przeszłe zdarzenia tracą na znaczeniu, odchodzą w niepamięć i ustępują miejsca aktualnym przeżyciom. Jedynie dzieciństwo mocniej utrwala się w świadomości. Na chwilę goszczą w niej okruchy wspomnień, zranienia, chwile radości, obrazy osób i miejsc. Ale już kusi nowe, ekscytuje, pociąga, by za chwilę stać się częścią przeszłości. Do udziału w projekcie został zaproszony włoski choreograf Simone Sandroni - dyrektor artystyczny włoskiej Kompanii Deja Donne, która była gościem Międzynarodowych Spotkań Teatrów Tańca organizowanych przez Lubelski Teatr Tańca. Recenzje:[...] Sandroni przede wszystkim doskonale poznał - w trakcie długich i szczerych rozmów - wszystkich artystów LTT. I na takiej podstawie poprowadził z nimi pracę. Stworzył choreografię, w której nie tylko pokazał Beatę Mysiak, Annę Żak, Ryszarda Kalinowskiego i Wojciecha Kapronia takimi, jakich znamy z ich najlepszych spektakli, lecz także stworzył im możliwość pokazania tego, czego jeszcze w ich wykonaniu nie widzieliśmy. A przy tym potrafił cztery indywidualne popisy - bo każda z wykreowanych postaci jest rzeczywiście popisowa - połączyć w fascynującą kreację zbiorową. Nie tylko zresztą choreograficzną [...][...] "Historie, których nigdy nie opowiedzieliśmy" to spektakl wybitny i ważny. Przypominający, czym Lubelski Teatr Tańca zasłużył na miano jednego z najlepszych zespołów w Polsce. A zarazem będący swego rodzaju nowym otwarciem w działalności LTT, który ma do opowiedzenia jeszcze wiele nieopowiedzianych historii.[...] /Andrzej Z. Kowalczyk "Kurier Lubelski"/ Po spektaklu: Spotkanie z artystami w foyer. ..